Tekst na podstawie podcastu Kuehne+Nagel. Odsłuchaj podcast tutaj, lub przeczytaj tekst poniżej.
Z tekstu i podcastu dowiesz się m.in.:
- na co zwrócić uwagę, by zaprojektować efektywny łańcuch dostaw?
- jak pandemia wpłynęła na łańcuch dostaw dla automotive?
- jakie są wyzwania w łańcuchu dostaw dla automotive?
Jak można zdefiniować łańcuch dostaw?
Łańcuch dostaw można porównać do łańcucha rowerowego. Jest to ciąg pewnych zdarzeń logistycznych, transportowych, które mają za zadanie zapewnić ciągłość dostaw dla produkcji określonych dóbr tak, by wszystkie elementy trafiły w odpowiednim czasie w odpowiednie miejsce i pozwoliły konsumentom cieszyć się później gotowymi wyrobami. Łańcuch dostaw jest więc procesem, który musi być odpowiednio dopasowany.
W jaki sposób organizuje się łańcuch dostaw?
Na to pytanie nie ma konkretnej odpowiedzi. Wszystko zależy od wymagań danego klienta oraz ustalonych przez niego procesów wewnętrznych, jak również podejścia do planowania produkcji, zarządzania zamówieniami czy gospodarki zapasami. Istotny jest również produkt, który jest przez danego klienta wytwarzany. Łańcuch musi być dopasowany pod konkretne dobra. Należy również wziąć pod uwagę wartość wytwarzanych dóbr, ich parametry fizyczne czy chemiczne, a także czas, w którym musimy się zmieścić transportując te towary na przykład pomiędzy poszczególnymi etapami produkcji.
Co ma największy wpływ na efektywność łańcucha dostaw? Czy jest element, który jest najważniejszy przy planowaniu – czas, rodzaj produktu?
Te czynniki są istotne w planowaniu, ale jest ich dużo więcej. Należy przede wszystkim zacząć od dokładnej analizy. Im lepiej poznamy proces klienta i im więcej uzyskamy informacji na temat strategii jego przedsiębiorstwa, organizacji pracy, planowania, sposobu zarządzania, czasu, kosztów, liczby dostawców, podwykonawców czy też wymagań i oczekiwań finalnych odbiorców tego konkretnego podmiotu, tym lepiej będziemy w stanie dopasować i zaprojektować łańcuch, który spełni jego oczekiwania.
Warto pamiętać również o czynniku, który staje się dla firm coraz bardziej istotny, a mianowicie o odpowiedzialności społecznej i środowiskowej. Często klientom zależy, aby brać ten czynnik pod uwagę, bo jest on zgodny również z ich strategią środowiskową i może dotyczyć np. redukcji emisji dwutlenku węgla. Wtedy należy dobrać odpowiedni środek transportu.
Ta kwestia dotyka bezpośrednio chociażby branży automotive, w której coraz wyraźniej dostrzega się trend zmiany używania silników spalinowych na silniki hybrydowe, elektryczne.
Jak pandemia COVID-19 wpłynęła na organizację łańcucha dostaw?
Zarówno przedsiębiorcy jak i producenci musieli się dostosować do zmieniającej się rzeczywistości i stawić czoła nowym wyzwaniom. W większości łańcuchy dostaw zostały znacząco zmodyfikowane. Początkowo największą zmianę można było dostrzec w planowaniu – prognozowaniu, składaniu zamówień.
Pierwsze skutki pandemii zaczęły być odczuwalne dla nas pod koniec lutego 2020 r. i w okresie pierwszego lockdownu w połowie marca. Wtedy właśnie towary, które były wysyłane do nas z Chin przed Chińskim Nowym Rokiem zaczęły dopływać. Jednocześnie fabryki, centra handlowe, wiele sklepów zostało w Europie zamkniętych. Bez sprzedaży, zapasy trzeba było gdzieś składować, co było kolejnym wyzwaniem. Jednocześnie kolejne parte zamówień w Chinach zaczęły być realizowane. Należało zatem wybrać takie rozwiązania transportowe, które pozwoliłoby utrzymać zapasy na niższym poziomie. Staraliśmy się zatem modyfikować pewne zachowania klientów, procesy.
Jakich rozwiązań szukali klienci w takiej sytuacji?
Zarówno planowanie, jak i odpowiednie zarządzanie zapasami stało się bardzo trudne. Pojawiły się czynniki, o których wcześniej nikt nawet nie myślał. Patrząc pod tym kątem chociażby na branżę automotive to została ona bardzo mocno dotknięta tymi zmianami. Trzeba pamiętać o tym produkcja w przemyśle motoryzacyjnym jest w większości zorganizowana w systemie „just in time”.
Co oznacza model „just in time”?
To model, który polega na dostarczaniu podzespołów potrzebnych do produkcji dokładnie w wymaganej ilości i w wymaganym czasie.
W przypadku firm automotive fabryki posiadają zapasy komponentów potrzebnych do zasilenia swojej linii produkcyjnej czy linii montażowej na jeden może dwa dni, a w największych fabrykach bufor to zaledwie kilka godzin.
Nie ma zatem zaplecza, które gwarantowałoby dostarczenie towarów, komponentów, na linię produkcyjną w razie nieprzewidywalnych okoliczności. To było bardzo dużym wyzwaniem zarówno dla producentów, którzy montują auta, jak i dostawców gotowych komponentów.
Konstrukcję rynku branży automotive można porównać do piramidy. Na szczycie się producenci samochodów, którzy mają swoje linie montażowe. Każdy z nich jest zaopatrywany przez dostawców, którzy dostarczają im gotowe moduły. Ci z kolei mają swoich podwykonawców, którzy dostarczają im części do zmontowania takich modułów, np. do zmontowania kokpitu są potrzebne zarówno elementy plastikowe, jak i elementy tapicerki, czy gotowe wiązki elektryczne. Zatem liczba takich poddostawców może się zwiększać z każdym niższym piętrem piramidy.
Czy e-commerce może jakoś wpłynąć na branżę automotive?
Zdecydowanie i to już się dzieje od jakiegoś czasu. Obecnie mamy już mamy możliwość skonfigurowania opcji wyposażenia samochodu. Są dostępne konfiguratory, gdzie wybieramy wyposażenie, silnik jaki byśmy chcieli zamontować w takim samochodzie. Możemy wybrać kolory i tak naprawdę skonfigurować auto, które finalnie byśmy chcieli kupić. Tradycyjny kanał sprzedaży, czyli salony samochodowe, zapewne się utrzyma.
Warto jednak zwrócić uwagę na inną część rynku automotive czyli całą obsługę posprzedażową - rynek części zamiennych, opon, serwisów samochodowych, czy chociażby sprzedaż samochodów używanych. W tych obszarach sprzedaż w Internecie stanowi bardzo ważny aspekt. Opony najczęściej zamawiamy w Internecie, one na drugi dzień są u naszego lokalnego wulkanizatora, do którego umawiamy się przez Internet i po prostu przyjeżdżamy. To samo się dzieje z serwisami samochodowymi i częściami zamiennymi.
Co jest najważniejsze z punktu klienta z branży automotive przy wyborze operatora logistycznego?
Kryteriów wyboru może być wiele. Każdy klient ma inne potrzeby, inaczej zorganizowaną pracę, produkcję i cały proces związany z zamówieniami i zapasami. Natomiast ważne jest, aby wybrać operatora, który ma doświadczenie w projektowaniu i zarządzaniu łańcuchami dostaw.
Z którego rodzaju transportu korzystają najczęściej klienci z branży automotive?
Nawiązując do wspomnianej wcześniej piramidy wszystko zależy od tego, z klientem z którego poziomu pracujemy. Jeśli mówimy już o dostawach komponentów na linię produkcyjną do fabryk, to tacy podwykonawcy są ulokowani względnie blisko więc w grę wchodzi najczęściej transport drogowy.
Natomiast jeśli mówimy o kolejnych ogniwach, czyli tych niższych piętrach piramidy, to klienci wybierają różne rozwiązania. Optymalne zarządzanie takim łańcuchem polega na tym, by wykorzystywać różne rodzaje transportu, a w szczególności te, które są najtańsze w danej możliwej sytuacji. Inny rodzaj transportu będzie rekomendowany do np. elementu niestandardowego, który ma specyficzne wymiary lub właściwości. Inny zarekomendujemy dla chociażby śrubek, które też są potrzebne do produkcji komponentów. To wszystko zależy też od tego, z jakim towarem mamy do czynienia, jakie odległości musi on przebyć i ile mamy na to czasu.
Nie bez znaczenia też jest wartość dóbr i towarów, które dany klient wytwarza czy montuje i przekazuje kolejnym ogniwom w tej piramidzie. Nie będziemy przecież transportowali ciężkich śrubek z Chin do Europy transportem lotniczym, bo to powodowałoby bardzo wysokie koszty. Oczywiście w momencie, kiedy pojawiają się nagłe, nieprzewidziane sytuacje, które powodują, że u któregoś z podmiotów w całej piramidzie istnieje ryzyko, np. zatrzymania linii produkcyjnej, bo brakuje pewnych elementów, to nawet te przysłowiowe śrubki czasem opłaca się ściągnąć transportem lotniczym jak najszybciej, żeby trafiły na linię produkcyjną i nie spowodowały jej zatrzymania.
Chiny są kluczowym rynkiem jeśli chodzi o rynek dostawców. Czy może to ulec zmianie w przyszłości?
Nie ma jednoznacznej odpowiedz na to pytanie. Dobrze mieć alternatywne rozwiązanie, chociażby na wypadek takich sytuacji jak wybuch pandemii w Chinach. Wtedy coraz więcej firm zaczęło szukać dostawców, poddostawców, producentów części czy komponentów, gdzieś bliżej, w Europie.
Jaką rolę w łańcuchu dostaw odgrywają systemy informatyczne? Czy operator logistyczny może wesprzeć klienta w tym zakresie?
Nie ulega wątpliwości, że narzędzia czy programy są kluczowe, bo dzięki nim otrzymujemy potrzebne informacje. Mamy systemy do zarządzania transportem, czyli tak zwane TMS (Transport Management Systems), do zarządzania magazynem, czyli Warehouse management system. Są również systemy do zarządzania zamówieniami i sprzedażą. Wszystkie pozwalają na bieżąco śledzić zmiany i dzięki temu odpowiednio zarządzać zapasami i czasem, a w dalszej perspektywie to wszystko ma to też wpływ na koszty. Systemy są aktualnie nieodzownym elementem zarządzania łańcuchem, bo zapewniają nam przepływ informacji i dają pełną przejrzystość łańcucha. Mówimy na to end-to-end visibility, czyli od momentu zamówienia, do momentu dostarczenia.
Odpowiedzi udzielił Michał Dąbrowski, National Key Account Manager w Kuehne+Nagel.